Mario przyjechał szybko. Wpadł jak poparzony do sypialni. Rzucił się do mnie.
- Mała, co się stało ?
- On mnie podejrzewa o zdradę..-powiedziałam załamana. Mój głos był niewyraźny. Siadł obok i przyciągnął do siebie. Przytulił mocno.
- Cii.. Już dobrze. Jestem tutaj.. Już dobrze.
- Jak on mógł...
- Cii.. Marta spokojnie.. Cichutko mała... - wtuliłam się i płakałam w jego koszulkę. Była już cała mokra..
- Spójrz na mnie mała. - podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy.
- Nigdy cię nie zostawię. Jesteś najważniejsza. Wszystko będzie dobrze. Będę przy tobie zawsze. Nie płacz już.- musnął moje czoło.
- Dziękuję ci..
- Śpij ..
- Zostaniesz ze mną ?
- Tak. Nie odpuszczę cię na krok. Śpij.
Położyłam głowę na jego piersi. Odwróciłam się twarzą do niego i musnęłam jego kącik ust.
Gdy się obudziłam, Mario był wciąż obok tak, jak obiecał. Bawił się moimi włosami.
- Dziękuję...
- Za co ?
- Że jesteś przy mnie.
- I zawsze będę ..
Wstałam, żeby przebrać się w świeże rzeczy. Mario nawet po nieprzespanej nocy wyglądał świetnie.
- Co dzisiaj robimy ?
- O matko.. Co ty już wymyśliłeś ?
- Nie możemy siedzieć w domu. Jest piękna pogoda, a my nie musimy do pracy. Nasz leniwy tydzień się zaczął. Pomyślałem, że może zabierzemy Piszczkom i Błaszczykowskim dziewczynki i pojedziemy z nimi na zakupy.
- Ich pewnie nie ma..
- Są. Dzwoniłem już do Kuby i Łukasza. Możemy w każdej chwili po nie jechać. Więc ubieraj się szybko i w drogę.
W tym momencie zadzwonił mój telefon.
- To zejdź na dół i zaraz jedziemy.
* U Anity *
Byłam szczęśliwa, że wszystko się wyjaśniło. Jadąc do Marco trzymaliśmy się za ręce. Bok trochę mnie jeszcze bolał.
- Kiedy pomyślałaś o nowym tatuażu?-spytał.
- Już dawno chciałam zrobić. Ale dopiero tu wiedziałam, jak ma wyglądać. Co o nim myślisz?
- Jest świetny. Kocham cię.
Dojechaliśmy do mieszkania Marco.
- To macie tydzień wolny?
- Tak. I ja mam propozycję.
- No słucham cię.
- Może pojedziemy gdzieś. Wybierz dowolne miejsce.
-Dowolnie?- zawsze chciałam wrócić na Rodos. -Rodos. Powiedziałam. Było tam przepięknie i nie musielibyśmy tracić dużo czasu na podróż.
- To już zamawiam.- uśmiechnął się chłopak.
- Dobra. A ja zadzwonię do Marty.
- Hej mała.-powiedziałam.- Ej, co jest? Czemu płaczesz?
- Mo widział scenę z Mario. Myśli, że go zdradzam.
- A powiedziałaś mu, jak to było?
- Chciałam, ale mi nie dał dokończyć.
- Nakopie mu w tę jego egoistyczną, zarozumiałą dupę. Nikt nie będzie cię tak traktował!- powiedziałam.- Już do ciebie jadę. Trzymaj się.
- Mario przyjechał i jedziemy z Sarą i Oliwką na zakupy, więc nie przyjeżdżaj.
- Kurde. Głupio mi, bo Marco zamówił nam już wakacje. Jedziemy jeszcze dzisiaj.
- Niutka spokojnie. Ty jedź. Ja i tak muszę jechać do rodziców i do Warszawy, więc nie będzie mnie w domu. Ale nie mów nikomu.
- Dla ciebie wszystko, ale do Leitnera i tak pojadę i nakopię mu. Kocham cię misiu.
- No ja ciebie też.-słyszałam, że już mówi weselszym głosem. -Pa.
- Mam być zazdrosny o Martę?-spytał Marco wchodząc do pokoju.
- O nią? Zawsze! Ale teraz muszę pojechać w jedno miejsce.
- Nie chcesz zrobić kolejnego tatuu?
- Jeszcze nie. Dobra lece.
Wypadłam zdenerwowana z domu. Leitner nie był bezpieczny. Dobrze, że po drodze nie spotkałam policji, bo musiałabym się grubo tłumaczyć. Złamałam chyba wszystkie przepisy jakie mogłam. Gdy zajechałam pod dom Moritza, jego samochód stał na podwórku.
Nawet nie pukałam, od razu weszłam.
- Leitner, co ci odbiło? Nie możesz tak traktować mojej siostry! Tym bardziej, że nic nie robiła. I czemu nic nie mówisz?! - zamiast zaprotestować albo wykazać jakąkolwiek inwencję, patrzy się beznamiętnym wzrokiem.
- Nie wiem, czy to jest dobry moment na NASZĄ rozmowę.-odpowiedział
- Czyli uważasz, że jestem stronnicza?! Zastanawiam się, czy zasługujesz na Martę!!! Rób co chcesz, ale krzywdzenie mojej siostry było najgorszą z możliwości do wybrania. A skoro nikomu nie chcesz wierzyć i ufać, to bądź sam!
Wyszła zdenerwowana od Leitnera. Zaraz zadzwoniłam do siostry, by sprawdzić jak idą przygotowania do wyjazdu i jak się czuje.
* U Marty *
Ubrałam się i umalowałam. Bardzo cieszyłam się z wypadu z dziewczynkami. Mario był cudowny. Pojechaliśmy jego samochodem do Piszczków. Tam byli już Błaszczykowscy. Zostaliśmy chwilę na kawę. Rozmawiałam chwilę z Agą i Ewą w kuchni.
- Marta co się stało ? Jesteś taka smutna.. I gdzie jest Mo ?
- Nic.. Wczoraj wieczorem uznał, że go zdradzam z Mario i pewnie lecę na dwa fronty...
- Co za szczeniak !
- Jak on mógł ?
- Nie wiem. Nie interesuje mnie to. . . Mario jest przy mnie. Pomaga mi.
- Kochany chłopak z niego.
- Na prawdę..
- Marta. Chodź jedziemy. Dużo sklepów przed nami.
- Mario nie szalej. Dać wam moją kartę ? - spytał Kuba żegnając córeczkę.
- No coś ty. Jedziemy.
Sara pobiegła ucałować jeszcze mamę i ciocię, i już mogliśmy jechać. Zakupy były cudowne. Świetnie się bawiłam, wybierając małe różowe sukieneczki. Mario siedział naprzeciwko przebieralni i mówił, czy tak, czy nie. Tak naprawdę we wszystkim super wyglądały. Wydał na nie kupę kasy, dlatego też nie pozwoliłam, żeby płacił jeszcze za mnie. Denerwował się z tego powodu. Ale mnie było stać, na moje zachcianki. Dzień zleciał szybko i nie zorientowaliśmy się, gdy nastał wieczór. Postanowiliśmy przenocować dziewczynki u nas. Położyliśmy je w moim łóżku, a sami zeszliśmy na dół. Anity nie było. Od wczoraj była z Marco. Fajnie, że się pogodzili.
Leżeliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś beznadziejny film.
- Super dzień. Dziękuję ci Mario. - powiedziałam przybliżając się i całując go w policzek.
- Zawsze do usług myszko.
- Zostajesz ?
- Z tobą zawsze. - powiedział uśmiechając się szeroko. Zaczął mnie łaskotać. Zachodziłam się ze śmiechu. Miałam nadzieję, że dziewczynki nic nie słyszą, bo powinny już dawno spać. Ganialiśmy się przez chwilę, aż padłam bez sił na kanapę. Mario obok.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła ?
- Nie zastanawiaj się. Masz mnie i jest dobrze.
- Idę się przebrać i idziemy spać...
- Wraca zły humor ?
- Wiesz. Nie można przez cały dzień nosić maski...
Poszłam się umyć i przebrać. Gdy wróciłam do salonu, Mario już pościelił i czekał na mnie.
- Chodź spać mycha. Nie będziemy płakać.
- Nie będziemy ?
- Nie będziemy.
Położyłam się jak zeszłej nocy na torsie Mario i pocałowałam go w kącik ust. Był jak moja maskotka, którą bardzo się kocha. Która wysłucha, da się wypłakać, przytulić.. odpłynęłam.
Rano obudziły nas dziewczynki, które zaczęły skakać po pokoju. Czuliśmy się jak młodzi rodzice, ze szczęśliwą rodzinką. Tylko jedna rzecz się nie zgadzała. To Moritz miał być ich ojcem.. To z nim miałam spełnić resztę życia.. Ale widać myliłam się. Nie ufał mi. . . Co to za związek, w którym ludzie sobie nie ufają ? Nie ma prawa bytu. Na każdym kroku zazdrość i kontrola. To było bez sensu.
Zjedliśmy śniadanie i obejrzeliśmy bajki. Mario pojechał do domu, bo był umówiony na obiad u rodziców. Nie chciałam z nim jechać. Zapakowałam dziewczynki do samochodu i je odwiozłam.
- Błaszczykowska, Piszczek. Całe i zdrowe.
- I jak było. Bardzo cię męczyły ?
- Nie byłam sama. Super się bawiliśmy. Mario był bardzo szczęśliwy. A tu macie dziewczynki, wasze zakupy. - otworzyłam bagażnik, w którym było pełno siatek i toreb. - Tatuśki zabierajcie.
- Rozpuszczacie nam dzieci.
- Oj tam. Świetnie się bawiliśmy. Zapomniałam na chwilę o..
- Dziewczyny nam mówiły.. Należy mu się zdrowo w mordę.
- Mam nadzieję, że on nie spotka Anity na swojej drodze... No nic. Jadę chłopaki. Mam jeszcze robotę.
- Dobrze. Ale nie siedź sama i nie wpadnij na głupi pomysł...
- Nie martwcie się. Wszystko dobrze.. Jadę. Pa.
- Pa.
Ale w mojej głowie był już plan. Postanowiłam uciec. Najpierw pojechać do rodziców, potem do Warszawy, a potem jak najdalej.
_____________________________________________________________________
Mam nadzieję że wam się nadal podoba ;) Zapraszam do komentowania :)
kiedy kolejny ? dzisiaj. fajnie by bylo.. zajebiste opowiadania ♥
OdpowiedzUsuńOjeeeeeeeeeejku ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-40.html miły byłby też komentarz :)
Kocham! Kocham! Oj Marioo <3 słodziak!
OdpowiedzUsuńMo frajer!
dawaj następny!
Przy okazji zapraszam do mnie :) NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-49.html
czytałaaaam ! :D czekam szybko na następny <3
Usuń