sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 53

- Ahm Kevin.. To chyba już rozdział zamknięty..
- No właśnie bo on..
- Wysłał cię do mnie?
- Nie! Nie! Rozmawiałem z nim i uznałem że powinnaś wiedzieć.
- No dobrze.. Więc słucham.
- Porozmawiajcie. On serio żałuje że ci nie powiedział.. On cię kocha..
- Wiesz Kevin jak dla mnie jest za wcześnie.. Może za rok, lub dwa... Ale teraz jestem mocno zraniona.. Na każdym kroku myślę że już niedługo nie będę go widziała.. Przeraża mnie to. 
- Więc tak mu to powiem.
- Dobrze. Więc tak mu to powiedź.
- A teraz chodź ze mną. Pojedziemy na trening. Potem cię odwiozę.
- Nie wiem czy to dobry pomysł..
- Wręcz wspaniały. Ubieraj się.
Ubrałam się i pojechaliśmy na trening. Kevin poszedł do szatni a ja uznałam że nie mam po co iść do gabinetu więc poszłam prosto na trybunę. Zasiadłam i wyjęłam telefon. W coś grałam, wymieniałam parę SMS z Polą i zadzwoniłam do Bartka. Zapytałam jak się czuję i jak toczą się sprawy. Zaraz po tym drużyna była już na boisku i zaczęli trenować. Cały czas czułam na sobie wzrok Mario ale umiejętnie go unikałam. Dobra w tym byłam. Cały czas szeroko uśmiechałam się do reszty drużyny i każdy wierzył mi w tę maskę.
- parę dni później -
Siedziałam w samolocie do Madrytu obok Moritza i mocno ściskałam jego dłoń. By być bliżej niego, nie poleciałam jak dziewczyna a jako członek drużyny. Mecz był już tego samego dnia wieczorem więc zaraz po lądowaniu udali się na trening końcowy. Następnie obiad i mecz. 
Siedziałam na ławce rezerwowych. Stadion realu Madryt już szalał. Bardzo się stresowałam tym meczem. Gwizdek. Zaczęło się. Minęło 5 minut. Minęło 10 minut. 14 minuta. Mario prosi o zmianę. Zdezorientowana wymyślam scenariusze meczu bez niego.
Koniec meczu. 2:0. Awans do finału. Niesamowicie szczęśliwa. Nadal nie wiadomo co z Mario. Razem z drużyną zeszłam na dół. Tam zła wiadomość. Mario nie zagra w Finale...
- w domu -
Mario siedział na mojej sofie. Mocno ściskałam kubek znajdujący się w moich dłoniach. bałam się każdego słowa które mogłoby wyjść z jego ust.
- Marta ja.. Przepraszam cię i nie liczę na to byś mi wybaczyła.. Ja po prostu nie wiedziałem jak ja mam ci to powiedzieć. Jedyne co musisz wiedzieć to że bardzo cię kocham i nigdy więcej nie skrzywdzę, tylko jeśli dasz mi szansę.
- Mario ja też cię kocham..
_________________________________________
Rozdział bardzo krótki ale to dlatego że jest przedostatni :)
Więc czytajcie i komentujcie a ja postaram się jutro dodać ostatni :)
Pozdrawiam i całuje :*
_________________________________________
[*]

1 komentarz:

  1. Ona go kocha! :D
    Muszą być razem, nie ma inne opcji xd
    Świetny *.*
    Czekam na nexta ;3
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń